Tu jest wszystko poprawne z podręcznika - w pierwszym kwadransie informacje i zwrot akcji: język migowy, info w tv o braku szczepionek, kryzys małżeństwa. W ostatnich 10 minutach - język migowy wykorzystany, info w tv z wyjasnieniem w sprawie szczepionek, ratunek małżeństwa. Podręcznikowe zaprezentowanie bohaterki w pierwszej scenie - śpi w ubraniu, znaczy w depresji, łyka prochy - potwierdzenie depresji, w szufladzie obok prochów broń - znaczy depresja ma związek z przemocą, trzyma się za szyję - ktoś ją dusił... I to widzimy w retrospekcjach. Poprawność powoduje mimo wszystko nudę, intryga bolesnie wydumana
SPOILER: mając człowieka w policji trzeba porywać dziecko pracownicy szpitala? ech...
a film cierpi poza tym na bolesny brak humoru. Niestety.